Pat Gelsinger, CEO Intel, opowiada o kulisach wyboru Polski na lokalizację kolejnej inwestycji: przeważyła determinacja oraz doskonałe doświadczenia z polskimi pracownikami, nabyte między innymi przez 25 lat działaności centrum B&R w Gdańsku.
W rozmowie z Business Insider, którą przeprowadziła Anna Anagnostopulu, Pat Gelsinger, CEO firmy Intel opowiada między innymi, co zaważyło na wyborze Polski: ‘Kiedy podejmuje się takie decyzje, jest wiele kwestii do rozważenia – jaki teren ma się do dyspozycji pod inwestycję, jak wygląda dojazd do niej, jakie są dostępne źródła energii, jaka jest baza talentów, po które można sięgnąć. Liczą się też zachęty finansowe, system podatkowy, miejscowe regulacje prawne, kwestie środowiskowe. Wybór lokalizacji pod inwestycję to długi proces. Istotne jest więc m.in., jak szybko dostajemy odpowiedzi na zadawane pytania. Czy druga strona odpowiada w ciągu tygodnia, miesiąca, a może na drugi dzień? Polska odpowiadała szybko i szybko rozwiązywała problemy. Była zdecydowana w swoich staraniach i – jak powiedziałem – wykazywała nieco większy apetyt niż inni kandydaci. A Wrocław wykazał się jeszcze większym apetytem niż pozostałe polskie miasta’.
Jak mówi Pat Gelsinger, kolejnym czynnikiem, który zadecydował o wyborze Małkini pod Wrocławiem, był sukces funkcjonującego od 1999 roku centrum badawczo-rozwojowego w Gdańsku i pozytywne doświadczenia z polskimi pracownikami: ‘Polacy lubią pracować, potrafią doprowadzać sprawy do końca. Jako pracownicy macie znakomitą reputację’. Pomogła nam też sprawa pozornie niezwiązana z biznesem: nasza humanitarna postawa wobec wojny w Ukrainie.
Wysokość dofinansowania ze strony polskiego rządu oraz Unii Europejskiej wciąż jest przedmiotem wspólnych wysiłków polskiej administracji i Intela. Do czasu finalnego zatwierdzenia, strony nie omawiają szczegółów finansowych, a proces ten może potrwać zdaniem Pat’a Gelsinger’a jeszcze około pół roku. Na dzień dzisiejszy plan przewiduje rozpoczęcie budowy w przyszłym roku oraz jej zakończenie w roku 2027.
Budowa zakładu integracji w Polsce jest częścią większego planu, będącego odpowiedzią na konieczność przenoszenia produkcji z Azji. Zakład pod Wrocławiem będzie piątym tego typu ośrodkiem Intela, w tym drugim poza Azją: Amerykanie mają tego typu jednostki w Malezji, Chinach, Wietnamie oraz Kostaryce. Decyzję o przeniesieniu kolejnej części produkcji do Europy firma podjęła w dobie pandemii: ‘Tę decyzję podjęliśmy dwa lata temu. To był przełomowy moment. Przez 30 lat przemysł dryfował w kierunku Azji. W 1990 r. 80 proc. zakładów produkujących półprzewodniki było zlokalizowanych w Stanach Zjednoczonych i w Europie. Dziś 80 proc. z nich znajduje się w Azji. Parlament Europejski nigdy nie zagłosował za pozbyciem się tego przemysłu. Amerykański Kongres podobnie. Ale rządy Tajwanu, Korei, Chin, głosowały, by go pozyskać. Wdrożyły długoterminowe polityki mające zapewnić, że staną się kluczowymi lokalizacjami w światowym łańcuchu dostaw półprzewodników. Świat obudził się dopiero w środku pandemii. Ocknęliśmy się i zaczęliśmy się zastanawiać, jak mogliśmy do tego dopuścić? Dlaczego pozwoliliśmy sobie wypuścić z rąk korzyści ekonomiczne, jakie przynoszą zakłady produkcyjne? Przecież to dobre miejsca pracy, jakich życzylibyśmy naszym dzieciom. Lokalizacja przemysłu niesie też implikacje dla bezpieczeństwa narodowego. To ważne’.
Żródło: ‘CEO Intela: energia była jednym z najważniejszych punktów negocjacji z polskim rządem’ © Business Insider, 21 czerwca 2023